i w tworzeniu i w pisaniu...
to nie urlop niestety, a przeprowadzka. zaczynam składać moje zasoby w kartony, wiec nici z cięcia i lepienia...
mam, tylko cichą nadzieję, że bardzo szybko się z tym uporam i wróce do kartkowania, bo strasznie mi tego brakuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz